Adeptka
Z zamiarem zaspokojenia pragnienia pobiegłam do wodopoju. Gdy podchodziłam, ujrzałam stado guźców i bawołów. Klapnęłam na trawę i zaczęłam się skradać.Zobaczyłam że para bawołów jest oddalona od reszty stada.Pobiegłam i złapałam jednego z bawołów za nogę.Drugi zwiał,podobnie jak reszta zwierząt.Bawół,wijąc się niemiłosiernie próbował uciec.Puściłam go,ale kulał na jedną nogę więc z łatwością go dogoniłam i złapałam za szyję,uśmiercając go.
Offline