Lwica spokojnym krokiem szła w kierunku jakiegoś źródła wody. Miała nadzieję, że dookoła kręcą się jakieś zwierzęta, które mogłaby upolować. Wędrowała uważnie próbując wyczuć jakiś zapach lub dostrzec ślad.
Offline
Już niedługo do wodopoju podeszło pięć guźców. Zwierzęta spokojnie piły wodę, nie spodziewając się żadnego ataku.
Offline
Laroa blisko ziemi podeszła do nich w ciszy - słychać było jedynie szum trawy. Lwica w jednym, decydującym momencie rzuciła się na jednego z nich, który wyglądał na najwolniej biegającego z paczki.
Offline